piątek, 22 lipca 2016

Moje córki krowy - recenzja książki

Witajcie !

Dzisiaj chciałam wam serdecznie polecić książkę, zatytułowaną Moje Córki Krowy, napisaną przez Kingę Dębską. Tytułowe córki opowiadają swoją historię rodzinną i życiową, przestawiając różne życiowe problemy i oskarżając się nawzajem.
Jest to świetna tragikomedia, opisana w ciekawy i interesujący sposób.






Zdjęcie powyżej przedstawia Kasię i Martę, dzielne córki, którym zawalił się cały świat.
Książka jest na tyle niesamowita, że przypomina, a raczej uświadamia nam, że warto być dobrym i trzeba się śpieszyć do tego dobra, trzeba kochać ludzi, bo bardzo szybko odchodzą.

Nie wiem na ile mogę wam zdradzić, żeby książka nie straciła swojej wartości, ale nie ważne ile zdradzę, mimo wszystko warto przeczytać. Obie z bohaterek mają kupę problemów i mimo że jedna zazdrości drugiej udanego życia, to prawda jest taka, że żadna z nich go nie ma.
W jednym momencie dzieje się coś okropnego, muszą całymi dniami przesiadywać przy łóżku szpitalnym, potem muszą biegać z sali do sali, ponieważ nagle z jednego chorego rodzica, zrobili się dwoje. I tak oto szpital moją już prawie obcykany na pamięć. Dzień w dzień przechadzają się po jego korytarzach i najgorsze jest to, że obie potrzebują swojego wsparcia, a nie potrafią go okazać.


Jeśli myślicie, że napisałam wam już o czym jest książka i nie chce wam się jej czytać, jesteście w ogromnym błędzie ! Bo to dopiero był zarys początku.. Zarys problemów.


Po przeczytaniu tej książki, myślę już tylko o tym żeby oglądnąć film, ale jakoś nie mogę się zebrać.
Jeśli ktoś z was widział albo był w kinie na premierze, koniecznie dajcie znać, czy fajny w komentarzach. Tymczasem pozostawiam was z wakacyjnym klipem :)



 

niedziela, 3 lipca 2016

Herosi współczesnego świata :)

Cześć i witam..
Dzisiaj bardzo poważny temat i mam nadzieję, że nikt tym razem nie zarzuci mi, że wierzę w greckich Bogów (zabawne). Nic nie poradzę na to, że tak bardzo lubię ten temat.
Akurat jeśli chodzi o to, do czego będę próbować was dziś zachęcić, myślę że jest bardzo pomocny.
Trzeba tylko wiedzieć kim w mitologii greckiej byli herosi.
Herosem, był człowiek półkrwi (tzn. że miał jednego rodzica boskiego), który ratuje świat przed złem. Pamiętam jak raz pisałam o tym, że jesteśmy herosami (katolicy albo inni wierzący), bo w pewnym sensie walczymy ze złem na co dzień. Z tą różnicą, że nasi rodzice są oboje ziemscy, a boska rodzina to tak dodatkowo (o ile mnie rozumiecie).
Dzisiaj odsłonię inny przykład, który zapewne trafi do większości.
Chciałam wam jeszcze zaznaczyć, że to jest ten wpis, przy którym czekałam na list, dzięki któremu mogę go zrealizować.

Kilka dni temu wyjęłam ze skrzynki na listy list zaadresowany do mnie. List przyszedł od znanego wszystkim (przynajmniej tak mi się wydaję) DKMS.
Zarejestrowałam się na potencjalnego dawcę szpiku, z czego jak wiecie z mojego Instagrama, jestem bardzo zadowolona.
Nie piszę tego posta po to, aby się wam teraz tym pochwalić, ale po to aby was zachęcić do tego samego kroku.
Jest to piękny gest i możemy mieć tę satysfakcję, że uratujemy czyjeś życie.

Odpowiem wam na początek na pytanie, kto może zostać dawcą.

Dawcą może zostać osoba między 18. a 55. rokiem życia i musi być zdrowy, jednak na ten temat więcej dowiecie się na stronie DKMS, ponieważ jest wiele informacji, o których mało kto wie i fundacja przekaże wam je po prostu lepiej.

Zarejestrować możecie się przez różne akcje w szkołach, na mieście albo zwyczajnie przez Internet.
Jak to wygląda ? Na początek podajecie kilka informacji o sobie, wypełniacie różne ankiety (ale spokojnie nie ma ich dużo, a znaczą bardzo wiele), dostajecie dwie pałeczki, pobieracie wymazy z buzi zgodnie z instrukcją i oddajecie je osobom, które pomogły wam w rejestracji albo odsyłacie je do fundacji na podany adres, jeśli robiliście to przez Internet. Potem już tylko czekacie na kartę i cieszycie się życiem.

Co jeśli dostaniesz telefon, że jesteś potrzebny ?

Pracownik fundacji zapyta o twoją gotowość i wolny termin, wypełnisz jeszcze jedną ankietę i gotowe ! Potem musisz się udać do kliniki, zostajesz przyjęty dzień przed zabiegiem, zabieg może być przeprowadzony na dwa różne sposoby, o czym zostaniesz uświadomiony podczas rejestracji, o czym sam nie decydujesz.

Jeśli macie jakieś pytania odnośnie pobierania szpiku kostnego, fundacji itp. link zostawiam tutaj, a jeśli macie pytania do mnie to już chyba wiecie gdzie mnie szukać :)



 Mam nadzieję, że mnie teraz nie zbesztacie i nie powiecie nic w stylu "o masz złe światło, i sztuczny głos", bo nagrywałam ten kilkuzdaniowy filmik przez prawie godzinę, ponieważ mój telefon okropnie się zacinał i nie ma pojęcia dlaczego.

 

Rok mnie tu nie było

Wiele razy myślałam o tym, żeby tego bloga już usunąć. Ale wiecie co? To taki pamiętnik. Lubię czasem tutaj wrócić i poczytać swoje słowa....