sobota, 8 października 2016

Kicz, czyli o tym czy śmiać się czy płakać !

Witajcie moi drodzy czytelnicy !
Dzisiaj znowu wybrałam dość kontrowersyjny temat, ale przynajmniej taki, który mnie bawi.
I na wstępie pragnę dodać, że to o czym napiszę i w jaki sposób skomentuję, to moja sprawa.
Natomiast komentarze już należą do was, i tam możecie wygłosić swoje zdanie. (nie hejtując przy okazji mnie).

Skoro sprawy organizacyjne ogarnięte, przejdźmy do kiczu !
Czym jest kicz ?
Słownik Języka Polskiego głosi:

kicz
1. «kompozycja plastyczna, utwór literacki, film itp. o małej wartości artystycznej»
2. «przedmiot wykonany z przepychem, ale zupełnie pozbawiony gustu»

• kiczowaty • kiczowato • kiczowatość

Do czego zmierzam ! Chciałam wam opowiedzieć pewną historię, która wiążę się z wydarzeniami sprzed dwóch lat i powtórzyły się w tym.
Mianowicie gdzieś w drugiej klasie technikum miałam taki przedmiot jak kultura.
I na jednym z tematów był właśnie kicz.
W czasie prowadzenia lekcji, pani opowiedziała jakąś historię związaną z "dewotkami", które klepią różaniec całą Mszę, a potem obrabiają Ci tyłek.
Wtedy przypomniała mi się pewna sytuacja i powiedziałam, że to tak teraz (czyli w czasie kiedy to miała miejsce) pewna grupka katolików jeździ po całej Polsce za zespołem Behemoth, protestując i modląc się za nich. Pani i cała klasa buchnęła śmiechem.
Poważnie, nie wiedziałam czy to dobrze czy źle, ale mnie ta sytuacja śmieszyła i nadal śmieszy.
Nauczycielka powiedziała tylko tyle: "Jeszcze mi powiedz, że w tej grupie modlących nie było ani jednej młodej osoby". "Tak" - odpowiedziałam. Jeszcze większy śmiech.

Słuchajcie, w tym roku sytuacja się powtórzyła. I żebyście nie zrozumieli mnie źle. Również modlę się za zespół, bo mimo że lubię ich muzykę, to nie do końca rozumiem ich działania, jako osoba wierząca. Ale żeby była jasność! Nie jeżdżę do każdego miasta za nimi, strasząc ich różańcem!
To chyba nie w tę stronę. Skoro jesteśmy wierzącymi, powinniśmy zachęcać niewierzących do naszej wiary, a nie odstraszać, czy straszyć i grozić.
Pomyślcie tylko jakbyście się czuli, gdybyście słuchali takiej muzyki i żyli na co dzień dobrze.
Chodzilibyście do kościoła, modlili każdego dnia, byli mili, pomocni i uczynni, i wreszcie na zasłużonych wakacjach, pojechalibyście na koncert, na który długo czekaliście, tylko po to aby się rozerwać, zaszaleć i posłuchać waszej ulubionej muzyki. Wyobraźcie sobie teraz, że przed rozpoczęciem koncertu, podchodzi do was starsza pani i mówi wam: "Ty jesteś złym człowiekiem! Ranisz Jezusa! Będziesz się smażył w piekle!". Rozpacz. Ja osobiście poczułabym się strasznie.
Inna rzecz! Bo może większość nie lubi takiej muzyki i uważa, że to darcie i ogólnie satanizm.
Więc skoro Behemoth to zespół tylko dla niewierzących, a tacy w Polsce występują i nie mogą z naszej winy chodzić na swoje koncerty, to dlaczego my na swoje możemy?
Gdzie tu jest tolerancja?
Ateiści ni robią nam protestów przed chrześcijańskimi koncertami. Dlaczego?

Więc może z tym pytaniem retorycznym was zostawię. Zastanówmy się co robimy i jak to robimy, żebyśmy mogli powiedzieć sobie, że naprawdę jesteśmy dobrymi ludźmi.

 

Rok mnie tu nie było

Wiele razy myślałam o tym, żeby tego bloga już usunąć. Ale wiecie co? To taki pamiętnik. Lubię czasem tutaj wrócić i poczytać swoje słowa....