Joł joł !
Dawno nic nie pisałam. Winą jest powrót do szarej rutyny, która nosi imię szkoła.
Praktyko wróć ! ;(
W temacie nie bez celu wpisałam dwa nagłówki ..
Słuchajcie ! Kilka dni temu (a nawet dzisiaj), dane mi było poznać jak wielką moc ma modlitwa.
(Wiem znowu o tym samym, ale to jest takie moje świadectwo, po prostu nie mogę o tym nie mówić). Taka najprostsza sytuacja: wybierałam się na różaniec. Szukałam swojego różańca, niestety znalazłam inny. "Ale ja chcę ten!" Stanęłam na środku pokoju i zaczęłam modlitwę do św. Antoniego. Taką najszczerszą i prostą - własnymi słowami. Kiedy skończyłam, popatrzyłam po półkach, nadal stojąc w miejscu i nagle ruszyłam i wyciągnęłam z jednej z półek różaniec.
Nie pytajcie mnie, sama nie wiem jak to zrobiłam. Po prostu tak jakby bezmyślnie podeszłam do tej półki. Ale słuchajcie, piszę o tym tylko dlatego, żeby powiedzieć wam, że jeśli ktoś nie może pomóc komuś, to jedynym wyjściem jest modlitwa.
Jest to wpis na życzenie, ponieważ jeden z moich czytelników poprosił, żebym o tym wspomniała.
Może jakoś mnóstwo osób nie czyta moich wypocin, ale artykuł trafi przynajmniej do jakiejś garstki !
"3-letni Hubert Posłuszny, to wesoły i rezolutny chłopczyk, którego spotkała straszna choroba. Dokładnie w pierwszy dzień nauki w przedszkolu, 8 kwietnia 2015 roku, trafił na oddział hematologiczny. Została postawiona diagnoza- OSTRA BIAŁACZKA LIMFOBLASTYCZA! Natychmiast został poddany ciężkiemu leczeniu chemioterapią. Jego życie w chwili obecnej toczy się w szpitalu. Tęskni za zabawami ze swoim starszym rodzeństwem: 6-letnim Sewerynem i 10-letnią Kornelią. Mały Hubert mimo swojego wieku, to... wielki pasjonat motoryzacji. Za każdym razem podczas podróży do kliniki dzielnie asystuje swojej mamie wołając „Wyprzedzaj! Lewo! Prawo!”. Niestety radość Hubercika dobiega końca, gdy tylko widzi budynek szpitala. Za każdym razem zadaje pytanie: „Mamo! Dlaczego znowu tutaj? Czy to jest już mój dom?”. Jego mama Beata tłumaczy, że to długie leczenie ma doprowadzić go do zdrowia. Niestety nie wie jak przygotować tak małe dziecko na cierpienie, którego musi doświadczyć podczas leczenia. Stara się wytłumaczyć mu, że jedyną jego szansą na wyzdrowienie jest pomoc bliźniaka genetycznego. Dlatego Beata apeluje do Ciebie:
„Hubercik walczy o życie z okropną białaczką! Nie bądź obojętny! Ta choroba może dotknąć każdego z nas! Dzieci z białaczką szybko dorastają każdego dnia walcząc z okrutnym nowotworem jest to długa i przewrotna walka! Tylko przeszczepienie szpiku lub komórek macierzystych jest jedynym ratunkiem dla Hubercika!”
Dawno nic nie pisałam. Winą jest powrót do szarej rutyny, która nosi imię szkoła.
Praktyko wróć ! ;(
W temacie nie bez celu wpisałam dwa nagłówki ..
Słuchajcie ! Kilka dni temu (a nawet dzisiaj), dane mi było poznać jak wielką moc ma modlitwa.
(Wiem znowu o tym samym, ale to jest takie moje świadectwo, po prostu nie mogę o tym nie mówić). Taka najprostsza sytuacja: wybierałam się na różaniec. Szukałam swojego różańca, niestety znalazłam inny. "Ale ja chcę ten!" Stanęłam na środku pokoju i zaczęłam modlitwę do św. Antoniego. Taką najszczerszą i prostą - własnymi słowami. Kiedy skończyłam, popatrzyłam po półkach, nadal stojąc w miejscu i nagle ruszyłam i wyciągnęłam z jednej z półek różaniec.
Nie pytajcie mnie, sama nie wiem jak to zrobiłam. Po prostu tak jakby bezmyślnie podeszłam do tej półki. Ale słuchajcie, piszę o tym tylko dlatego, żeby powiedzieć wam, że jeśli ktoś nie może pomóc komuś, to jedynym wyjściem jest modlitwa.
Jest to wpis na życzenie, ponieważ jeden z moich czytelników poprosił, żebym o tym wspomniała.
Może jakoś mnóstwo osób nie czyta moich wypocin, ale artykuł trafi przynajmniej do jakiejś garstki !
"3-letni Hubert Posłuszny, to wesoły i rezolutny chłopczyk, którego spotkała straszna choroba. Dokładnie w pierwszy dzień nauki w przedszkolu, 8 kwietnia 2015 roku, trafił na oddział hematologiczny. Została postawiona diagnoza- OSTRA BIAŁACZKA LIMFOBLASTYCZA! Natychmiast został poddany ciężkiemu leczeniu chemioterapią. Jego życie w chwili obecnej toczy się w szpitalu. Tęskni za zabawami ze swoim starszym rodzeństwem: 6-letnim Sewerynem i 10-letnią Kornelią. Mały Hubert mimo swojego wieku, to... wielki pasjonat motoryzacji. Za każdym razem podczas podróży do kliniki dzielnie asystuje swojej mamie wołając „Wyprzedzaj! Lewo! Prawo!”. Niestety radość Hubercika dobiega końca, gdy tylko widzi budynek szpitala. Za każdym razem zadaje pytanie: „Mamo! Dlaczego znowu tutaj? Czy to jest już mój dom?”. Jego mama Beata tłumaczy, że to długie leczenie ma doprowadzić go do zdrowia. Niestety nie wie jak przygotować tak małe dziecko na cierpienie, którego musi doświadczyć podczas leczenia. Stara się wytłumaczyć mu, że jedyną jego szansą na wyzdrowienie jest pomoc bliźniaka genetycznego. Dlatego Beata apeluje do Ciebie:
„Hubercik walczy o życie z okropną białaczką! Nie bądź obojętny! Ta choroba może dotknąć każdego z nas! Dzieci z białaczką szybko dorastają każdego dnia walcząc z okrutnym nowotworem jest to długa i przewrotna walka! Tylko przeszczepienie szpiku lub komórek macierzystych jest jedynym ratunkiem dla Hubercika!”
AKCJA REJESTRACJI POTENCJALNYCH DAWCÓW ODBĘDZIE SIĘ:
Data: 19 października 2015r. (poniedziałek)
Godzina: 12:00-18:00
Miejsce: Liceum Ogólnokształcące im. janka Bytnara w Kolbuszowej, ul. Jana Pawła II 8; 36-100 Kolbuszowa
Data: 19 października 2015r. (poniedziałek)
Godzina: 12:00-18:00
Miejsce: Liceum Ogólnokształcące im. janka Bytnara w Kolbuszowej, ul. Jana Pawła II 8; 36-100 Kolbuszowa
P.S. Odnośnie pomocy. Bardzo proszę już tak prywatnie o wsparcie duchowe i modlitwę, za pewnego małego chorego chłopca, który w każdej chwili może odejść. A za Hubercika na pewno dołączę też swoją modlitwę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wyraź swoje zdanie, nikogo nie obrażając :)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.