wtorek, 12 stycznia 2016

Indiańskie opowieści

Na pewno każdy z nas bawił się kiedyś w Indianina, przykładając i równie szybko zabierając rękę od buzi, wydając charakterystyczny głos.
Dzisiaj chciałam napisać coś więcej na ten temat.
Kim oni są ? Co robią na co dzień ? Jak uczą swoje dzieci życia ?
To ostatnie jest moim ulubionym i właściwie na tym chcę się skupić, ponieważ to że siedzą przy ognisku, potrafią strzelać z łuku i wywołać deszcz dziwnym tańcem, to każdy wie.. To znaczy, nie wiem czy na serio potrafią wywołać deszcz, ale przynajmniej to pamiętam.
Hmm.. W sumie jak już piszę tego posta, mogę to sprawdzić.. Najlepsze zostawię na koniec ! :D


Odpowiedź brzmi TAK !
Indianie potrafią wywołać deszcz, a nawet jest coś takiego jak taniec słońca.
Głównie chodzi o oczyszczanie złych duchów. Podczas tańca odwołują się do różnych indiańskich bogów. Legenda głosi, że ile otrzymanych kropli deszczu, tyle było złych duchów. Czy coś w ten deseń. :P



Teraz najważniejsza część !

Zostawię was teraz z Indiańską opowieścią, która daje bardzo dużo do myślenia, natomiast uważam, że nie muszę jej tłumaczyć. Bardzo mi się spodobała właściwie z tego względu, że jest opowiadana dziecku, a przesłanie ma bardzo głębokie.




Pewien stary Indianin Cherokee nauczał swoje wnuki. Powiedział im tak:

– Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka.

Walczą dwa wilki:

Jeden reprezentuje strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę i poczucie wyższości.
Drugi to radość, zadowolenie, zgoda, pokój, miłość, nadzieja, akceptacja, chęć zrozumienia, hojność, prawda, życzliwość, współczucie i wiara.
Taka sama walka odbywa się wewnątrz was i każdej innej osoby.

Dzieci myślały o tym przez chwilę, po czym jedno z nich zapytało:

– Dziadku,  a który wilk wygra?
– Ten, którego nakarmisz – odpowiedział stary Indianin.




 

2 komentarze:

Wyraź swoje zdanie, nikogo nie obrażając :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Rok mnie tu nie było

Wiele razy myślałam o tym, żeby tego bloga już usunąć. Ale wiecie co? To taki pamiętnik. Lubię czasem tutaj wrócić i poczytać swoje słowa....