Pewnie już o tym wiedzie, ale nie szkodzi powtórzyć.
Dzisiaj koniec świata.
Znowu.
Hah, żartuję. Chodzi o zjawisko, które dziś nastąpi.
Dzisiaj od godziny drugiej do czwartej w nocy, będziemy mogli oglądać krwawe zaćmienie.
A wspomniałam o końcu świata, ponieważ kilka dni temu pewna osoba powiedziała mi, że są ludzi (których oczywiście jakoś tam nazwał), którzy wierzą w ostatni dzień świata wraz z przemienieniem się słońca w ciemność a księżyca w krew. <Jakkolwiek to brzmi -.- >
Podobno ma to być dzisiaj, więc przez dzień ci ludzie szaleli po sklepach, kupując konserwy, zupki chińskie, bagietki, nutellę, colę, grzanki, pierogi, pączki, chipsy, żelki, wodę... Dobra poniosło mnie.
A wszystko po co żeby przetrwać.
Widzicie w tym jakiś sens ?
No bo wiecie.. Skoro jest koniec świata, czyli wszystkiego, to i tak zginął, więc po co ta szopka ?
Ja nie kapuję.
Parę wpisów wstecz w komentarzu ktoś z was poprosił mnie, abym opisała jak ja wyobrażam sobie koniec świata.
Kiedy słyszę koniec świata mam przed oczyma ziemię która pęka i ludzi, spadających w dół i jakaś lawa i nie mam pojęcia co jeszcze. Z kolei mam też inną wizję. W sumie trochę połączoną ze słowami w Biblii, w której piszę, że na niebie pojawi się wielki krzyż. Wyobrażam sobie, że może wtedy Jezus przyjdzie na świat po raz drugi, ale nie wiem co dalej, bo przecież jakoś trzeba umrzeć i znaleźć się w niebie albo... No właśnie. Wizji może być dużo. Mogą też odżyć dinozaury i nas zjeść, a mogą także spaść wielkie meteory, albo przyjdzie powódź i utopi nas wszystkich, przy czym umrzemy i trafimy "tam" lub "tam".
Może opiszę wam dzisiejsze zjawisko nieco bardziej naukowo ?
W nocy z 27 na 28 września w całej Polsce będzie można oglądać zaćmienie Superksiężyca. Nie dość, że nasz satelita zniknie z oczu całkowicie, to znajdzie się najbliżej Ziemi w całym 2015 r., zyskując miano "Superksiężyca". Następne takie zjawisko dopiero w 2033 r.
Dzisiaj koniec świata.
Znowu.
Hah, żartuję. Chodzi o zjawisko, które dziś nastąpi.
Dzisiaj od godziny drugiej do czwartej w nocy, będziemy mogli oglądać krwawe zaćmienie.
A wspomniałam o końcu świata, ponieważ kilka dni temu pewna osoba powiedziała mi, że są ludzi (których oczywiście jakoś tam nazwał), którzy wierzą w ostatni dzień świata wraz z przemienieniem się słońca w ciemność a księżyca w krew. <Jakkolwiek to brzmi -.- >
Podobno ma to być dzisiaj, więc przez dzień ci ludzie szaleli po sklepach, kupując konserwy, zupki chińskie, bagietki, nutellę, colę, grzanki, pierogi, pączki, chipsy, żelki, wodę... Dobra poniosło mnie.
A wszystko po co żeby przetrwać.
Widzicie w tym jakiś sens ?
No bo wiecie.. Skoro jest koniec świata, czyli wszystkiego, to i tak zginął, więc po co ta szopka ?
Ja nie kapuję.
Parę wpisów wstecz w komentarzu ktoś z was poprosił mnie, abym opisała jak ja wyobrażam sobie koniec świata.
Kiedy słyszę koniec świata mam przed oczyma ziemię która pęka i ludzi, spadających w dół i jakaś lawa i nie mam pojęcia co jeszcze. Z kolei mam też inną wizję. W sumie trochę połączoną ze słowami w Biblii, w której piszę, że na niebie pojawi się wielki krzyż. Wyobrażam sobie, że może wtedy Jezus przyjdzie na świat po raz drugi, ale nie wiem co dalej, bo przecież jakoś trzeba umrzeć i znaleźć się w niebie albo... No właśnie. Wizji może być dużo. Mogą też odżyć dinozaury i nas zjeść, a mogą także spaść wielkie meteory, albo przyjdzie powódź i utopi nas wszystkich, przy czym umrzemy i trafimy "tam" lub "tam".
Może opiszę wam dzisiejsze zjawisko nieco bardziej naukowo ?
W nocy z 27 na 28 września w całej Polsce będzie można oglądać zaćmienie Superksiężyca. Nie dość, że nasz satelita zniknie z oczu całkowicie, to znajdzie się najbliżej Ziemi w całym 2015 r., zyskując miano "Superksiężyca". Następne takie zjawisko dopiero w 2033 r.
Do zaćmienia Księżyca dochodzi, gdy w jednej linii ustawią się: Słońce, Ziemia i Księżyc. Cień rzucany przez naszą planetę jest wtedy na tyle duży, że Srebrny Glob może się w nim schować. A ponieważ nasz naturalny satelita świeci światłem odbitym od Słońca, jego zablokowanie powoduje, że tarcza Księżyca przestaje świecić.
Nie wiem czy zauważyliście, ale udało mi się dodać na bloga przycisk z lajkami ! :D
Możecie mi doradzić, czy lepiej zostawić go tak jak jest, czy lepiej przenieść na koniec strony, czyli na sam dół ? No i koniecznie napiszcie mi o waszych wizjach !
Ciekawe jak zdjęcia wyjdą :) wstaję o 2:30 - obudzić Cię ;)
OdpowiedzUsuńDzięki że pan pomyślał, raczej skorzystam ze zdjęć. Miała mnie obudzić mamcia, tymczasem słodko spała więc...
OdpowiedzUsuń